Nerwica to nie „słabe nerwy" i szybkie wpadanie w płacz czy w złość. Nerwica to przede wszystkim objawy somatyczne – czyli z ciała. Bóle brzucha, głowy, biegunki, odczucie nierównomiernego bicia serca, ucisk w klatce piersiowej, duszności, zawroty głowy (stąd nerwica serca bywa przez pacjenta mylona z potencjalnym zawałem), utrata apetytu, uderzenia ciepła wędrującego po ciele, drżenie ciała, nadmierna potliwość, poczucie jakby gulki w gardle i zaciskania się gardła, przez co trudno wręcz przełykać ślinę. Zdarzają się też objawy skórne na tle nerwicy, a nawet tymczasowe paraliże kończyn.
Wszystko oczywiście nasila się przed wydarzeniem stresującym, ale paradoksalnie najczęściej kiedy duży stres minie, a organizm ma odpocząć, np. podczas wakacji i urlopu. Dlatego pacjentom tak trudno skojarzyć przyczynę ich złego samopoczucia. Przy nerwicy dolegliwości nie występują od razu, ale kumulują się w ciele i dają upust czasem w najmniej spodziewanym momencie. Objawom z ciała towarzyszy często lęk, ale nie jest regułą, że występują też ataki paniki.
I właśnie przez ilość tych wszystkich cielesnych objawów, pacjenci najpierw trafiają do wielu lekarzy zanim zostanie postawiona dobra diagnoza i pacjent „uwierzy", że to jednak nie ciało, a psychika.
Każdy pacjent ma swój indywidualny przebieg nerwicy, u jednych większość objawów będzie skupiała się wokół serca (stąd kiedyś mówiono o nerwicy serca), inni będą reagowali bardziej żołądkowo - biegunkami, mdłościami i spadkiem apetytu, jeszcze inna dość popularna grupa to pacjenci z dużym napięciem w ciele, stąd częste u nich bóle kręgosłupa, napięciowe bóle głowy (tzw. kaskowe bóle głowy - jakby im ktoś włożył na głowę kask i dociskał) i ogólne bóle ciała spowodowane właśnie dużym napięciem.
Nerwicę leczy się dość szybko i skutecznie np. w terapii poznawczo – behawioralnej, obecnie co drugi mój pacjent to właśnie osoba z nerwicą. Z mojej praktyki terapeutycznej widzę, że nerwicowców jest znacznie więcej niż osób z depresją, ale to też specyfika choroby, osoba z nerwicą znacznie szybciej zgłosi się na terapię niż pacjent z depresją (niestety).
Zdiagnozowanych lub też podejrzewających u siebie właśnie zaburzenia nerwicowe, zapraszam na konsultację lub terapię.